Napisała Ilona
Komentuj(5)

Link :: 10.12.2004 :: 16:23
Jaaaa już miałam pisać, że dzień poryty na maxa, z reszt± jak zwykle, ale co¶ mnie naszło i jednak napiszę inaczej. Najpierw dwie nudne infy (faki) i oczywi¶cie nikt nic nie jarzy po tym, jak facet co¶ do siebie gada (my to odnieramy tak, że on to sobie niby tłumaczy). Kolo zawsze stara nam się co¶ wytłymaczyć, ale zawsze wychodzi na to, że po prostu czyta nam ksi±żkę. Czytać to my umiemy, proszę pana! ObudĽ się, kole¶! (czego raczej powiedzieć o nas nie można, bo na infie to my wiecznie ¶pimy). Potem: nudny niemiecki i angielski. Taka monotonia na sam pocz±tek dnia to tylko rozgrzewka, bo potem było pytanko z fizy (mi się tym razem upiekło, ale kolo pytał Olkę i bidulka zarobiła dwóję:( Reszta klasy pisała sprawdzian poprawkowy z fal. hehe ja zacyniłam, bo z niego dostałam 4+, a to nie jest nisko, zważywszy na to, że fizykę mamy z na maxa przytłumionym facetem! Po fizie przyszedł czas na biolę i oczywi¶cie praca klasowa:(, a z chemii pytała.

Teraz siedzę w domq i się zastanawiam, czy my na Grenlandii mieszkamy, bo nie do¶ć, że mi zimno, to jeszcze jaka¶ zorza polarna czy co¶ za oknem przebłyskuje. Wyszłabym gdzie¶ dzisiaj, ale zimno jest i pewnie i tak się nikomu z moich znajomych nie będzie chciało nigdzie wychodzić. Kończę, papa¶ki:)

Napisała Ilona
Komentuj(2)